Choć kibice reprezentacji Polski bardzo mocno obawiali się, że Hiszpania nie da "Biało-czerwonym" żadnych szans, to początek starcia w Sewilli pokazał zupełnie co innego. Podopieczni selekcjonera Paulo Sousy wyszli na rywali na stadionie La Cartuja bardzo wysoko i zaczęli gościć w ich polu karnym. Od razu w 3. minucie doszło też do kontrowersji sędziowskiej. Piotr Zieliński padł w hiszpańskiej "szesnastce" po popchnięciu przez Alvaro Moratę, ale włoski sędzia Daniele Orsato nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego.
Polscy fani nie mają wątpliwości - pomocnik Napoli został popchnięty przez napastnika Juventusu i "Biało-czerwoni" powinni otrzymać rzut karny. Daniele Orsato nie zdecydował się jednak na podjęcie takiej decyzji, czym wzbudził prawdziwą wściekłość wśród fanów polskiej reprezentacji. Kto miał rację? Najgorsze, że arbiter główny nie został nawet wezwany do monitora VAR, aby w spokoju przeanalizować całą sytuację i podjąć decyzję w spokoju...