Selekcjoner reprezentacji Polski, Paulo Sousa, postawił na bardzo intrygującej zestawienie w wyjściowym składzie. Posłał do boju kilku zawodników, którzy nie mają pewnego miejsca w drużynie i walczą o udowodnienie swojej przydatności. W gronie tym z pewnością należy wskazać Tymoteusza Puchacza. Lewy obrońca zanotował swój debiut w ekipie narodowej. Do końca z pewnością nie może być zadowolony, bo maczał palce przy straconym golu, ale ogólem 22-latek nie traci fasonu i czuje się bardzo dobrze.
MEMY po meczu Polska - Rosja!
- Dla każdego chłopaka to wielka sprawa zadebiutować w kadrze. Czułem, że to coś nowego. Kiedy śpiewaliśmy hymn, pojawiło się wzruszenie. Mentalnie jestem jednak mocny i dałem radę. Stracony gol? Chciałbym zobaczyć to na wideo. To byłm mój zawodnik. Muszę się lepiej ustawiać, ale piłka to też gra błędów. Najważniejsze, że po straconej bramce nadal graliśmy wysoko pressingiem. Trener Sousa jak każdy trener daje wskazówki. Biegając bliżej ławek też je ciągle słyszałem. Dla nikogo nie ma zamkniętych drzwi, po prostu trzeba ciężko harować - stwierdził Puchacz na antenie "TVP Sport".
Polska - Rosja na remis przed Euro 2021! Gol Jakuba Świerczoka nie dał wygranej
Walka o skład trwa w najlepsze. Nim rozpocznie się faza grupowa mistrzostw Europy, kadra Polski rozegra jeszcze pojedynek towarzyski z Islandią. Dojdzie do niego w przyszłym tygodniu w Poznaniu. Inaugurujący EURO 2021 mecz ze Słowacją zaplanowano natomiast na poniedziałek, 14 czerwca w Petersburgu. Potem przyjdzie czas na potyczki z Hiszpanią w Sewilli oraz ze Szwecją ponownie w Petersburgu.