Arsenal zamyka sobie kolejną drogę do europejskim pucharów
Arsenal tak słabego sezonu nie zanotował już dawno. Klub nie dotarł do finału żadnego z krajowych pucharów, a w Premier League wciąż zajmuje miejsce nie dające awansu do jakiegokolwiek europejskiego pucharu, w których „Kanonierzy” występowali nieprzerwanie od 25 lat. Ich alternatywną drogą do uratowania sezonu i awansu do rozgrywek europejskich była Liga Europy. Niestety, podopieczni Mikela Artety nie poradzili sobie w półfinale tych rozgrywek przeciwko Villarealowi.
Od początku sezonu 2020/2021 hiszpański klub prowadzi Unai Emery, specjalista od wygrywania Ligi Europy, po którą trzykrotnie sięgał prowadząc Sevillę. Hiszpański trener przez nieco ponad rok prowadził Arsenal, jednak został z niego zwolniony w listopadzie 2019 roku. Teraz trafił na swój były klub w półfinale Ligi Europy i skutecznie zrewanżował mu się za wcześniejsze zwolnienie. W pierwszym starciu z Villareal Arsenal niespodziewanie poległ w Hiszpanii 1:2. Wielu fanów „Kanonierów” liczyło na to, że straty uda się odrobić na własnym boisku, jednak mimo wielu prób podopieczni Mikela Artety nie zdobyli żadnej bramki w rewanżu i po bezbramkowym remisie odpadli z rozgrywek. W finale Ligi Europy, który zostanie rozegrany w Gdańsku, Villareal zmierzy się z Manchesterem United, który w drugim półfinale wyeliminował AS Roma.