21 meczów, 16 zwycięstw i 5 remisów - to dorobek angielskiego rywala Wisły w europejskich pucharach na stadionie Craven Cottage od 2002 roku. Czy Wisła odczaruje obiekt Fulham? Z taką formą będzie bardzo ciężko, choć w Krakowie zapewniają, że taki mecz jak z Podbeskidziem (0:1) już się nie powtórzy...
Maaskanta problemy z Lamey'em i Jolem
Dla mistrza Polski będzie to setny występ w europejskich pucharach (45 zwycięstw, 18 remisów, 36 porażek), ale w Krakowie daleko do jubileuszowych nastrojów. Pojawiły się nawet plotki o kłótni między rodakami: Michaelem Lameyem a trenerem Maaskantem po jednym z treningów, choć sam szkoleniowiec tego nie komentuje.
Być może trener Wisły rzeczywiście nie ma problemu z Lameyem, ale ma go z... trenerem Fulham, Martinem Jolem. Maaskant był oburzony zachowaniem Jola po pierwszym meczu w Krakowie, kiedy ten, zły na wynik i sędziowanie, nie podał mu ręki. To dodatkowa motywacja dla Maaskanta, aby i w Londynie utrzeć nosa bardziej utytułowanemu, ale gorzej wychowanemu koledze.
Wisła Kraków liczy na awans
Kalkulacje Wisły są proste: dziś co najmniej remis, potem wygrana w Odense i na koniec z Twente, które pewne awansu przyjedzie pewnie do Krakowa w rezerwowym składzie. Są też tacy, którzy szansę Wisły w Londynie upatrują w tym, że w niedzielę Fulham gra bardzo prestiżowy, derbowy mecz z Tottenhamem.
To miałoby sprawić, że podobnie jak w pierwszym meczu, Anglicy nie wystawią przeciw Wiśle najsilniejszego składu. Pytanie tylko, czy podrażniony Jol zdecyduje się na takie rozwiązanie...