Czwarta drużyna polskiej ekstraklasy, Lech Poznań poznał rywala, z którym zmierzy się już 5 lipca przy Bułgarskiej w I rundzie eliminacyjnej Ligi Europejskiej. Będzie nim zeszłoroczna druga siła kazachskiego futbolu: Żetysu Tałdykorgan.
Pod względem czysto sportowym ta egzotyczna drużyna zdaje się nie budzić większego respektu: mimo wicemistrzostwa wywalczonego w zeszłym sezonie, obecnie Żetysu plasuje się na trzynastym miejscu kazachskiej Primjer Ligi. Mimo to, poznaniacy stają przed nielada wyzwaniem. I nie chodzi tylko o trudności z wymówieniem nazwy przeciwnej drużyny.
Zmiana strefy czasowej i temperatury, fakt, iż nie mamy możliwości obserwacji tego zespołu przed pierwszym spotkaniem – to niektóre z trudności, jakie wylicza trener Mariusz Rumak w wypowiedzi dla oficjalnej strony klubu.
ZOBACZ: Z kim zagra Śląsk Wrocław?
Na niekorzyść Lecha działać będzie również fakt, że na spotkaniu rewanżowym prawdopodobnie zabraknie poznańskich kibiców. Nawet dla najwytrwalszych i najwierniejszych fanów Kolejorza podróż do trudno dostępnego, oddalonego o 5500 kilometrów Tałdykorganu może być poza zasięgiem.