David Jablonsky, Cracovia

i

Autor: Cyfra Sport David Jablonsky

Cracovia nie dokonała cudu. Malmo bez problemu wyeliminowało polski zespół

Nie było niespodzianki w Szwecji, gdzie Malmo podejmowało Cracovię w I rundzie eliminacji Ligi Europy. Lider Allsvenskan był faworytem tego starcia i z tej roli spisał się znakomicie. Gospodarze czwartkowego spotkania wygrali 2:0. Cracovia już po jednym spotkaniu musiała się pożegnać z europejskimi rozgrywkami.

Malmo - Cracovia 2:0 (2:0)

Bramki: Berget 1, Rieks 44

Żółte kartki: Hanca, Dimun - Larsson, Ahmedhodzić

Malmo: Johansson - Larsson, Ahmedhodzić, Brorsson, Knudsen - Rakip (75. Traustasson), Lewicki, Christiansen, Rieks - Berget (67. Sarr), Thelin

Cracovia: Hrosso - Rapa, Jablonsky, Helik, Siplak (58. Diego) - Loshaj - Hanca, van Amersfoort, Alvarez (80. Vestenicky), Wdowiak - Rivaldinho (46. Dimun)

Zwycięzca Pucharu Polski mógł mówić o sporym pechu w losowaniu Ligi Europy. Podopieczni Michała Probierza trafili zdecydowanie najgorzej z trzech polskich zespołów. Nie dość, że Cracovia wpadła na silne Malmo, to w dodatku spotkanie I rundy eliminacji musiało rozgrywać na wyjeździe. Nie było tajemnicą, że ewentualny awans Pasów byłby sporym zaskoczeniem.

Polskiej ekipie nie udało się sprawić niespodzianki, a zadanie utrudnili sobie sami już na samym początku spotkania. Malmo prowadzenie objęło już po upływie dwudziestu sekund. A wystarczył do tego szybki i dokładny wyrzut z autu. Z pierwszej piłki zagrał Soren Rieks. Podanie próbował przeciąć Michal Siplak, ale zrobił to wręcz katastrofalnie. Futbolówka trafiła pod nogi Jo Inge Berget, który z najbliższej odległości dał prowadzenie gospodarzom.

Po liderze ligi szwedzkiej widać było, dlaczego ma tylko jedną porażkę w lidze. Malmo grało pewnie, nie pozwalało Cracovii właściwie na nic. Krakowianie w pierwszej połowie nie stworzyli sobie w zasadzie żadnej dogodnej sytuacji. Gospodarze natomiast co rusz niepokoili defensywę rywali. W 44. minucie znów mogli cieszyć się z gola. Po ładnej akcji na listę strzelców wpisał się Rieks.

Zespół prowadzony przez Jon Dahla Tomassona drugą odsłonę spotkania miał pod całkowitą kontrolą. Szwedzi nie dali Cracovii nawet cienia nadziei na to, że losy spotkania uda się jeszcze odwrócić. W dodatku Pasy nie pokazały nic szczególnego i z Ligą Europy musiały pożegnać się już po jednym spotkaniu w eliminacjach.

Najnowsze