Maor Melikson: Dziękujemy, Odense! - WYWIAD

2011-12-16 7:00

Do tej chwili sezon nie był dla nas udany, ale teraz wszystko się zmieniło. Jesteśmy w piłkarskim niebie! - cieszył się po środowym horrorze i sensacyjnym awansie Wisły Kraków do 1/16 Ligi Europejskiej Maor Melikson (27 l.). Izraelczyk ledwo wyleczył kontuzję i wrócił na boisko, a już "Biała Gwiazda" świeci jasnym blaskiem i znowu wygrywa.

- Każdy z nas zagrał dobry mecz. Tęskniłem za kibicami, brakowało mi tej atmosfery, jest po prostu niewiarygodna. Kibice też wykonali świetną robotę - podkreśla Melikson.

- Kiedy dowiedziałeś się, że awansowaliście?

- Najpierw usłyszałem wybuch radości kibiców. Nie wiedziałem, co się dzieje, ciągle myślałem, że w Anglii skończyło się wynikiem 2:1 dla Fulham. Ale zobaczyłem, że koledzy skaczą z radości. Upewniałem się i pytałem z dziesięć razy. Dzięki Duńczykom awansowaliśmy. Dziękujemy, Odense!

Patrz też: Hapoel - Legia. Relacja NA ŻYWO w internecie

- Kogo chcielibyście wylosować w 1/16 finału?

- Nieważne kogo. Będziemy gotowi na mecz z każdym rywalem.

- Czy po tym sukcesie trener Moskal powinien zachować posadę?

- To nie moja "działka". "Kaziu" jest świetnym facetem i dobrym trenerem. Ocena nie należy do mnie, ale trudno nie lubić "Kazia".

Najnowsze