Juve - Lech. Zbigniew Boniek: Lecha stać na sensację - WYWIAD

2010-09-16 16:00

Juventus jest zdecydowanym faworytem meczu z Lechem Poznań, ale były gwiazdor "Starej Damy" Zbigniew Boniek (54 l.) pociesza polskich kibiców. Twierdzi, że "Kolejorz" jest w stanie pokusić się w Turynie o wielką niespodziankę.

"Super Express": - Przed meczem z Juventusem Lech jest skazywany na porażkę. Daje pan mistrzowi Polski jakieś szanse?

Zbigniew Boniek: - Juventus to wielka nazwa, wielki klub, wielka historia. Ale dzisiaj nie jest to drużyna tak silna, żeby nie podjąć z nią walki. Wcale nie jest powiedziane, że z Juventusem trzeba wysoko przegrać. Lech, jeśli zagra swój życiowy mecz, może zrobić wielką niespodziankę. Oczywiście nawet jeśli "Kolejorz" zagra najlepiej jak umie, to może okazać się, że przeciwnik będzie ciut lepszy. Ale przecież wtedy nikt nie będzie miał do tych piłkarzy żadnych pretensji.

- Co Lech musi zrobić, by zagrozić Juventusowi?

- Powinien być uważny w obronie, mądrze kontratakować, nie pozwolić na rozwinięcie skrzydeł i dużo grać pressingiem. Ale piłkarze Lecha dobrze o tym wiedzą, główne zadanie przed nimi to wprowadzenie tego w życie.

Przeczytaj koniecznie: Aleksandra Jagieło wraca do gry

- Którego z piłkarzy "Starej Damy" trzeba się najbardziej obawiać?

- Czy ja wiem... Jeśli miałbym się kogoś obawiać, to może Del Piero. Oczywiście jeśli zagra. To jest bardzo niebezpieczny zawodnik. Ale czy tam się trzeba aż tak bardzo kogoś obawiać? Najlepiej całej drużyny. Jeden zawodnik meczu nie wygra. No, chyba że Maradona, a z tego, co wiem, to on już nie gra. I jeszcze może Messi, ale na szczęście dla Lecha on gra w innej drużynie.

- Juventus najlepsze lata ma za sobą, a w tym sezonie w Serie A spisuje się fatalnie, zajmuje 15. miejsce. Dlaczego?

- Kupili wielu nowych zawodników, mają nową drużynę, która musi się jeszcze zgrać. Na to potrzeba dużo czasu. To szansa dla Lecha. Jest zresztą jeszcze jedna: Juventus walczy w Lidze Europejskiej, ale musi też rywalizować na innych frontach. Na pewno z Lechem zagra więc kilku zawodników, którzy wcześniej nie występowali.

- Juventus może zlekceważyć Lecha?

- "Zlekceważyć" to może niewłaściwe słowo. Ale prawdą jest, że dla nich Liga Europejska znaczy teraz tyle samo, ile dla nas kiedyś Puchar Intertoto, czyli jest jedynie dodatkiem do Serie A.

- W 1980 roku Widzew z panem w składzie wyeliminował Juventus z Pucharu UEFA...

- Coś niecoś pamiętam z tamtego dwumeczu (śmiech). Mam nadzieję, że Lech powtórzy nasz wyczyn. Życzę im tego z całego serca. Trzeba tylko pamiętać, że z Juventusem ma zagrać Lech Poznań, a nie pojedynczy zawodnicy, którzy chcą się wypromować. Bo takie podejście do meczu skończy się źle.


Najnowsze