Wtorkowa noc była dla policji w Dortmundzie wyjątkowo niespokojna. Około godziny 19:15 przy wyjeździe z hotelu, w którym przebywali piłkarze Borussii doszło do trzech eksplozji. Wszystkie były wycelowane w autokar z piłkarzami, jadący na Signal Iduna Park, gdzie miał zostać rozegrany ćwierćfinałowy mecz Ligi Mistrzów z AS Monaco. W wyniku wybuchów ranny został Marc Bartra. Hiszpański obrońca trafił do szpitala, gdzie lekarze podjęli się operacji jego nadgarstka. Oprócz tego w ramieniu piłkarza znalazł się odłamek szkła.
Eksplozje były dość silne i całe zajście mogło zakończyć się znacznie bardziej tragicznie. "Die Welt" podał, że piłkarzy i trenerów Borussii Dortmund uratowały pancerne szyby, w które wyposażony był pojazd. Funkcjonariusze wciąż badają motywy. Wiadomo, że na miejscu zdarzenia znaleziono list, w którym ktoś przyznał się do podłożenia ładunków, ale wciąż nie jest jasne na ile pismo jest autentyczne.