Tevez nie ma prawa pojawić się na treningach, zapłaci też grzywnę równą dwutygodniowym zarobkom - 500 tys. funtów.
Ponadto piłkarze będący świadkami kłótni Teveza z trenerem Roberto Mancinim (47 l.) zostaną przesłuchani.
Napastnik twierdzi, że doszło do nieporozumienia, ale nikt nie daje mu wiary. Zresztą włoski szkoleniowiec ani myśli trzymać w zespole kogoś, który sprzeciwia się jego woli. Mancini spotka się na rozmowach z właścicielami klubu - Sheikiem Mansourem i Khaldoonem al Mubarakiem, a ci jak można się spodziewać będą trzymać jego stronę.