Około 70. minuty reprezentant Polski nastąpił na nogę upadającego Argentyńczyka, wywołując wściekłość Higuaina, zwanego "Pipą" (z hiszpańskiego "fajka"). - Być może powinienem dostać czerwoną kartkę, ale takie faule się zdarzają - tłumaczył przed kamerami Canal + polski obrońca. Na Glika rzuciła się międzynarodowa prasa, hiszpańska "Marca" określiła jego zagranie mianem "el pisoton criminal", czyli "kryminalne nadepnięcie", a argentyński dziennik "Clarin" napisał o "ataku w złej intencji na upadającego Gonzalo".
- A ja chciałbym Glikowi podziękować - zaskoczył wszystkich trener Juventusu. - Jego faul pobudził mój zespół, który w tamtej fazie meczu zapadł w dziwny letarg. Glik znów "podłączył" nas pod grę - oświadczył Allegri. Dla Monaco przygoda z Ligą Mistrzów dobiegła końca, ale przed piłkarzami tego klubu piękne dni, bo już w ten weekend mogą sobie zapewnić mistrzostwo Francji, pierwsze od 2000 roku.