„Jaga” – dzięki podziałowi na „grupy” dokonanemu przez UEFA przed rozpoczęciem ceremonii – trafić mogła m.in. na mistrza Izraela, Maccabi Tel Awiw, ale także na doskonale znany w naszym kraju zespół Karabachu Agdam. Co prawda w poprzedniej edycji z Azerami – po twardym dwumeczu – uporał się Raków, ale wcześniej sprawili oni solidne lanie poznańskiemu Lechowi. Nie do końca przyjazna wydawała się też perspektywa rywalizacji ze zwycięzcą pary mistrz Słowacji (Slovan Bratysława) – mistrz Macedonii (FK Struga).
W Nyonie – przynajmniej teoretycznie – los się jednak do białostoczan uśmiechnął. Ich rywalem będzie lepszy w rywalizacji FK Panevėžys (Litwa) - HJK Helsinki (Finlandia). Pierwsze spotkanie (23/24 lipca) Jagiellonia rozegra na wyjeździe, rewanż w Białymstoku odbędzie się tydzień później.
Ewentualny awans do III rundy kwalifikacji LM oznaczałby już gwarancję występów białostoczan w fazie grupowej jednego z trzech europejskich pucharów. Pierwsze komentarze ze strony polskich mediów są optymistyczne. „Dobre losowanie mistrzów Polski” – napisał Tomasz Włodarczyk z „Meczyków”. Ciekawy jest za to wpis jednego z kibiców z Finlandii. „Potencjalnym przeciwnikiem w drugiej rundzie jest mistrzPolski Jagiellonia Białystok. To trochę przerażające” – przeczytaliśmy na portalu X.