To już pewne. Van der Sar potwierdził, że po finale LM definitywnie zakończy karierę. Mówił o tym od kilku miesięcy, ale... - Mogę teraz zdradzić, że Edwin tydzień temu przyszedł do mnie i powiedział, że znowu zaczął się zastanawiać, czy dobrze robi, odchodząc - wyjawił menedżer Manchesteru United, Alex Ferguson.
- Odpowiedziałem mu: "Edwin, przestań się wygłupiać, zdecyduj się wreszcie i zrób to natychmiast, bo właśnie dopinam szczegóły transferu nowego bramkarza (chodzi o De Geę z Atletico - red.)". Po kilku dniach znowu przyszedł i powiedział, że jednak kończy.
Przeczytaj koniecznie: Manchester - Barcelona. Chicharito o finale na Wembley: To niesamowite! SONDA
To była wyjątkowa kariera, pełna sukcesów i rekordów. Van der Sar ma najwięcej występów w reprezentacji Holandii w historii (130), jest najstarszym piłkarzem, który został mistrzem Anglii (miał 40 lat i 205 dni), jest rekordzistą świata jeżeli chodzi o czas bez straconego gola w lidze (czyste konto przez 1311 minut w sezonie 2008/09), pierwszym bramkarzem, który nie puścił gola w 50 meczach w Lidze Mistrzów...
Odchodzi, będąc w świetnej formie. - To idealny moment, myślę, że i tak już nienaturalnie przedłużyłem swoje bramkarskie życie o kilka lat - mówi Holender. - Fizycznie czuję się świetnie, ale nie mam pewności, czy w kolejnym sezonie uda mi się utrzymać ten poziom. Poza tym brakuje mi zwykłych rzeczy, których doświadczają normalni ludzie, jak choćby dłuż-szych wakacji - dodaje.
Van der Sar wraca do Holandii, zapisał się już na kurs trenerski. Poza tym musi poświęcić więcej czasu dwójce małych dzieci i chorej żonie (małżonka w 2009 roku miała wylew krwi do mózgu, ma się dobrze, ale potrzebuje stałej opieki).