Występ Marciniaka w finale ostatniego mundialu został uznany za najlepszy w historii. Polak był bezbłędny jak maszyna i przebił się do świadomości jako najlepszy arbiter na świecie. Nic dziwnego, że wiele mówiło się o obsadzeniu płocczanina na finał Ligi Mistrzów, a takie plany potwierdzały wstępne ustalenia na trwające półfinały. Jednak zwłaszcza rywalizacja Realu Madryt z Manchesterem City odbiła się szerokim echem pod względem sędziowskim. Trener Realu, Carlo Ancelotti, mocno narzekał na Artura Diasa. Do UEFA wpłynęła oficjalna skarga na Portugalczyka, który miał uznać nieprawidłową bramkę City na 1:1. Stanowcza postawa Królewskich doprowadziła do sporych zmian względem decydujących spotkań Ligi Mistrzów. Według informacji portalu meczyki.pl, UEFA postanowiła zaangażować Marciniaka już na hitowy półfinał, przez co nie posędziuje on finałowego meczu.
Nagła zmiana planów Szymona Marciniaka! Emocjonalna huśtawka?
Europejska federacja ma wysłać do Manchesteru właśnie Polaka, by zagwarantować odpowiedni poziom sędziowania w prestiżowym meczu o najwyższą stawkę. Ma być to odpowiedź na protesty Realu. Na razie brakuje oficjalnego komunikatu, ale niezwykle wymowna jest nagła roszada sędziowska w rozpisce 32. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Marciniak miał poprowadzić poniedziałkowe spotkanie Warta Poznań - Radomiak, ale zniknął z harmonogramu. To może oznaczać, że czeka go zagraniczny wyjazd. Rewanż Manchesteru City z Realem odbędzie się w środę i może pozbawić 42-latka szansy na finał.
Ma to związek z polityką UEFA, która dotychczas unikała obsadzania tego samego arbitra w półfinale i finale. Nic nie wskazuje, by miało się to zmienić. Jednak jeśli jedna furtka się zamknie, inne mogą się otworzyć. Być może Marciniakowi na ostatniej prostej ucieknie występ w finale LM, ale w ramach rekompensaty może on poprowadzić decydujące spotkanie w Lidze Europy bądź Lidze Konferencji Europy. Wiele powinno wyjaśnić się już w najbliższych dniach.