Jeszcze podczas mundialu gazeta "Folha de Sao Paulo" podała, że po remisie ze Szwajcarią 1:1 ojciec Neymara wyprawił w hotelu huczne przyjęcie. Co ciekawe, Neymar Santos Senior był jedyną osobą spoza kadry "Canarinhos", która przebywała w tym samym ośrodku, co piłkarze. Wydarzenia z Soczi sprawiły, że sztab szkoleniowy wpadł we wściekłość. Podobno złożono nawet oficjalną skargę do federacji. Według dziennikarzy, gdy o donosie dowiedział się ojciec piłkarza, zagroził Tite (selekcjoner Brazylii), że doprowadzi do jego zwolnienia.
Ojciec, a zarazem agent, Neymara nie komentował sprawy. To tylko rodziło kolejne plotki. Wreszcie dziennikarz wyżej wymienionej gazety postanowił zwrócić się do mężczyzny z prośbą o odniesienie się do rewelacji. Na pewno nie spodziewał się jednak tak chamskiej riposty. - Nie wiem, kim jesteś, a zadajesz mi pytanie, czy była impreza? Nie zrobiłem żadnej imprezy, zrozumiałeś? - krzyczał Neymar Santos Senior.
Dalej było tylko gorzej. Ojciec brazylijskiej gwiazdy piłki nożnej użył iście gimnazjalnego argumentu, by dziennikarz dał za wygraną. - OK, zrobiłem imprezę z twoją matką. Byłem z twoją matką, byłem z twoim ojcem i kim jeszcze chcesz - powiedział, a jego słowa wywołały w kraju prawdziwą burzę, czemu trudno się dziwić.
Sprawdź wyniki sportowe na żywo. Tabele i statystyki.
Cały sport w jednym miejscu