Te zdjęcia obiegły cały piłkarski świat. Hernandez się modli, strzela gola, a potem, na ławce rezerwowych płacze ze wzruszenia. "Chicharito" jest bardzo religijny, kiedyś dostał od Tomasza Kuszczaka różaniec poświęcony przez Jana Pawła II. W środowy wieczór jego modlitwy zostały wysłuchane i to on zakończył koszmar "Królewskich", którzy w tym sezonie nie wygrali z Atletico żadnego z siedmiu spotkań.
- Opłacało się zacisnąć zęby, trenować i czekać na szansę. Gola dedykuję meksykańskim kibicom, którzy zawsze wspierają swoich piłkarzy grających w Europie - powiedział Hernandez.
"Chicharito" zagrał tylko 16 meczów w barwach "Królewskich" i strzelił ledwie 4 bramki. - Ale ta z Atletico jest najważniejsza w mojej dotychczasowej karierze - przyznał Javier, który na futbol był skazany od dziecka. Zarówno jego ojciec, jak i dziadek byli świetnymi piłkarzami i podobnie jak on, uczestnikami mundialu.
Teraz Hernandez czeka na losowanie, które odbędzie się w Nyonie w samo południe. Czwórka półfinalistów (Real, Barca, Juve i Bayern) w sumie 21 razy wygrywała najważniejsze klubowe rozgrywki. 61,7% kibiców Realu chce trafić na Juventus, podobne życzenie mają fani Bayernu i Barcelony, bo "Stara Dama" wydaje się najłatwiejszym kąskiem.
TAKIE RZECZY TYLKO W MADRYCIE - ZOBACZ
A co do Hernandeza, departament naukowy telewizji ESPN zrobił kiedyś pomiary, z których wynika, że Meksykanin potrafi przyspieszyć do 34,6 km/h w ciągu ledwie 2,5 sekundy. Teraz "Chicharito" liczy na to, że mocno przyspieszy również jego kariera w Madrycie.