Siedmiokrotny zdobywca Złotej Piłki powiedział hiszpańskim mediom, że zdecydował się wyjechać do Miami po wygaśnięciu kontraktu z Paris-Saint-Germain, ale negocjacje nie są dopięte na sto procent. Co więcej – okienko transferowe w lidze MLS otworzy się dopiero 5 lipca. Mimo tego sportowy portal The Athletic w USA wskazał na termin 21 lipca jako debiut Argentyńczyka w barwach Interu. Nie w meczu ligowym, ale w Pucharze Ligi, przeciw drużynie Cruz Azul ze stolicy Meksyku.
Nieoficjalna wieść o tym, że mistrz świata zagrać ma 21 lipca na Florydzie, spowodowała natychmiast niebotyczny wzrost cen. Wolne bilety w oficjalnym obiegu jeszcze nie zostały udostępnione do sprzedaży i ich ceny są zagadką. Ale do akcji ruszyli posiadacze biletów wcześniej wykupionych, w średniej cenie 27 dolarów. Efekt? Najtańsza oferta za pojedynczą kartę wstępu w serwisie Vivid Seats to 365 dolarów. A najdroższa – 8560 USD (35.863 zł)!
Oferty te przebijają ceny biletów na toczący się właśnie finał koszykarskiej ligi NBA, w którym tamtejszy zespół Miami Heat mierzy się z Denver Nuggets. Średnia cena wolnorynkowa biletu na trzeci mecz finału wynosiła ok. 330 USD.
Stadion Drive Pink, na którym rozgrywa mecze florydzki Inter, mieści się w Fort Lauderdale, mieście należącym do strefy miejskiej Miami. Ma pojemność 18 tysięcy miejsc. Średnia liczba widzów w obecnym sezonie wynosi 12.637 i jest najniższa w całej MLS.
Klub Inter Miami występuje w północnoamerykańskiej lidze od roku 2020. Jest własnością Davida Beckhama.
Listen on Spreaker.