Rozstanie z „Czerwonymi Diabłami” i rozczarowujący mundial
Trzeba napisać wprost, że obecny sezon jest dla Cristiano Ronaldo wybitnie nieudany. Portugalczyk przed rozpoczęciem mundialu strzelił zaledwie jedną ligową bramkę dla Manchesteru United, z którym zresztą rozstał się na krótko przed rozpoczęciem światowego czempionatu. Wydawało się jednak, że przynajmniej podczas MŚ obejrzymy inną, lepszą wersję Portugalczyka. Nic z tego. CR7 jedynego gola strzelił na inaugurację, z rzutu karnego przeciwko Ghanie. W kolejnych meczach jego konto bramkowe nie powiększyło, a na domiar złego 37-latek oba mecze fazy pucharowej rozpoczynał na ławce rezerwowych. Jego drużyna odpadła w ćwierćfinale po sensacyjnej porażce z Marokiem (0:1).
Potworne wieści o kolejnej ikonie futbolu! Legendarny Overmars miał udar, szokujące doniesienia
Saga transferowa dobiegła końca
Jeszcze w trakcie turnieju pojawiało się wiele spekulacji dotyczących nowego klubu gwiazdora. Po zakończeniu mundialu naturalnie nabrały one na sile. Od pewnego czasu zdecydowanym faworytem do zakontraktowania Portugalczyka był saudyjski Al-Nassr, a w piątkowy wieczór cała sprawa znalazła wreszcie swój szczęśliwy finał. Klub z Arabii Saudyjskiej za pomocą mediów społecznościowych poinformował bowiem, że CR7 oficjalnie dołączył do drużyny! Cristiano Ronaldo podpisał umowę łączącą go z Al-Nassr do końca czerwca 2025 roku. W jej ramach będzie mógł liczyć na niebotyczne zarobki w wysokości 200 mln euro netto rocznie. Do tego dojdą również różnego rodzaju bonusy, dzięki którym w rzeczywistości zainkasowana przez niego suma będzie jeszcze większa. "To więcej niż tworzenie historii. To podpis, który nie tylko zainspiruje nasz klub do osiągnięcia jeszcze większych sukcesów, ale zainspiruje naszą ligę, nasz naród i przyszłe pokolenia, chłopców i dziewczęta, aby byli najlepszą wersją samych siebie. Cristiano, witaj w swoim nowym domu" - możemy przeczytać.
Listen to "SuperSport" on Spreaker.