20 listopada okazało się, że Benzema ma problemy zdrowotne (naderwany mięsień w lewym udzie) i opuści początek mundialu. Zdobywca Złotej Piłki „France Football” wrócił do Madrytu, gdzie leczył uraz. Wciąż widniał w grafikach i listach jako piłkarz powołany i nikt w miejsce Benzemy do Kataru nie doleciał. Gdy rozpoczęła się faza pucharowa, to rozgrzały się plotki na temat ewentualnego powrotu Benzemy do drużyny. Tak się jednak nie stało. O poczynania ofensywne najbardziej zatroszczył się duet Kylian Mbappe – Olivier Giroud.
Francja bez Benzemy dotarła aż do samego finału w Lusail. Od kilku dni pojawiały się pytania, czy wychowanek Olympique Lyon nie wróci na sam finał. Pojawiały się teorie, że napastnik Realu Madryt mógłby wejść chociaż na kilka ostatnich minut, by godnie odebrać medal. Ten obiecała mu już dawno cała reprezentacja (nie będąc pewna awansu do strefy medalowej, zadeklarowała, że ewentualny medal będzie również czekał na Benzemę).
Karim Benzema jest już zdrowy. Świadczy o tym jego występ w ostatnim sparingu Realu Madryt z Leganes w klubowym ośrodku w Valdebebas. Didier Deschamps na pytanie o szanse na powrót Benzemy odpowiedział: „Następne pytanie”. O co chodzi? Kataloński dziennik „Sport” napisał, że Benzema chciał szybko wrócić do zdrowia i zagra jeszcze w fazie grupowej, ale trener podjął decyzję, by go odsunąć. To miało zaskoczyć całą drużynę. To miało zdenerwować Benzemę, urażony piłkarz ponoć nie kwapi się do wycieczki do Kataru.
Gwiazdor Barcelony podjął bardzo trudną decyzję. To koniec, więcej nie obejrzymy go w tych barwach