Wyjście z grupy to będzie sukces
Smolarek z reprezentacją Polski zagrał na MŚ 2006 w Niemczech. Uważa, że na mistrzostwach świata w Katarze podopieczni trenera Czesława Michniewicza mogą powalczyć o awans do fazy pucharowej. - Awansowaliśmy na mundial i na pewno jesteśmy z tego powodu szczęśliwi - powiedział Smolarek w rozmowie z Polską Agencją Prasową. - Teraz jednak rozpoczyna się nowy etap. Zobaczymy, jak będzie w Katarze, ale nie mogę powiedzieć, że nie mamy szans. Wyjście z grupy to będzie sukces, na który na pewno naszych piłkarzy stać. Najważniejsze, żeby w każdym meczu dawali z siebie sto procent, bo nawet jak coś nie wyjdzie, to będą mieli poczucie, że zrobili wszystko, by osiągnąć cel. Tego oczekuję od Polaków w Katarze – przyznał.
Kadra to nie tylko Robert Lewandowski
Były kadrowicz liczy na Roberta Lewandowskiego, a także na Sebastiana Szymańskiego, który tak udanie jesienią prezentował się w Feyenoordzie Rotterdam. - Nie można mówić, że reprezentacja opiera się tylko na Robercie Lewandowskim - zaznaczył. - To znakomity napastnik, ale jeśli nie będzie dostawał podań od pomocników to niewiele będzie mógł pokazać. Wierzę, że ta współpraca będzie się dobrze układać i trener Michniewicz pomoże wybierając odpowiednią taktykę. W ogóle podoba mi się ta reprezentacja. Byłem na treningu w Rotterdamie i widziałem w tym zespole dobrą atmosferę – przekonywał i pochwalił Sebastiana Szymańskiego: - Od początku mówiłem, że przejście do Feyenoordu to będzie dobry krok w jego rozwoju. Pasuje do tego zespołu, ma charakter, który chcą widzieć na boisku kibice. Walczy, a do tego ma dobrą technikę. Jest w formie, co potwierdzają jego piękne gole. To cieszy mnie nie tylko jako kibica reprezentacji, ale i Feyenoordu, który jest na pierwszym miejscu w tabeli - przypomniał.
Kluczem do wszystkiego jest jednak spotkanie z Meksykiem
22 listopada Polska zmierzy się z Meksykiem. Smolarek zdaje sobie sprawę z wagi tego spotkania. - Do dziś nie wiem, co działo się z kadrą, w której sam występowałem, że tak dobrze spisywaliśmy się w eliminacjach, a mistrzostwa Europy i świata zaczynaliśmy tak fatalnie - zastanawiał się. - Nie mogliśmy pokazać tego, co wcześniej. Nie wiem dlaczego. Pierwszy mecz jest bardzo ważny, choć są jeszcze w grupie dwa kolejne. Kluczem do wszystkiego jest jednak spotkanie z Meksykiem - podkreślił Euzebiusz Smolarek.