Jan Tomaszewski, Czesław Michniewicz

i

Autor: Tomasz Radzik/SE/Cyfrasport Jan Tomaszewski, Czesław Michniewicz

Mocne słowa Tomaszewskiego

Jan Tomaszewski ostro przejechał się po reprezentacji Polski. Oberwało się Michniewiczowi, wyjście z grupy nie przekonało legendy

2022-11-30 22:56

Jan Tomaszewski nie był zadowolony po tym, co zobaczył w meczu Polska – Argentyna. Polacy co prawda awansowali do 1/8 finału mistrzostw świata, ale dużym szczęściem, bo przegrali z Argentyną i wyprzedzili Meksyk tylko dzięki lepszemu bilansowi bramkowego. Legendarny bramkarz nie miał wątpliwości, że Polacy zagrali bardzo słabo i ciężko mu się cieszyć z awansu, choć oczywiście podkreśla, że jest to sukces.

Były bramkarz reprezentacji Polski nie miał litości dla polskich piłkarzy. Polacy byli wyraźnie słabsi od Argentyny i udało się im awansować dzięki temu, że nie stracili więcej bramek w meczu z Argentyną, a Meksyk ostatecznie pokonał Arabię Saudyjską tylko 2:1. – Jeśli chodzi o awans, mamy ten awans, ale czy jest świętowanie? No po czym? Po tym, że wygraliśmy ze słabą Arabią Saudyjską, która mogła przegrać 0:5 z Meksykiem? Argentyna zrobiła z nas dzisiaj wiatrak. Całe szczęście, że Argentyna musiała tylko wygrać ten mecz, bo gdyby oni musieli wygrać 3:0 lub 4:0, tak jak musiał Meksyk, to jestem przekonany, że by tyle wygrali. My praktycznie nie stworzyliśmy żadnej sytuacji, ba! Kiedy przegrywaliśmy 0:2, to ja mógłbym grać w bramce Argentyny, bo nic nie pokazaliśmy – nie szczędził uwag Jan Tomaszewski.

Jan Tomaszewski wściekły po meczu z Argentyną. Liczy na rehabilitację przeciwko Francji

Legendarny bramkarz reprezentacji Polski w programie „Katar Express” powiedział, że złe wrażenie zatrzeć może tylko... zwycięstwo z Francją! Awansowaliśmy tylko wielkim szczęściem. Nasi reprezentanci mają 4 grudnia szansę pokazania się, jako drużyna, bo tej drużyny nie ma. Nie mamy reprezentacji. (…) Zapomnę o tym wszystkim, jeśli wygramy z Francją. Bo mieliśmy wielką szansę, remisując z Argentyną, gralibyśmy z Australią. A wtedy 5 spotkań by było realne, a kto wie, czy nie 7 – ocenił Tomaszewski.

Były reprezentant Polski pośrednio skrytykował także Czesława Michniewicza, wytykając mu słabe zmiany w tym meczu oraz fakt, że w trakcie Ligi Narodów nie udało mu się, jego zdaniem, stworzyć drużyny. – Zmiany? Z księżyca wzięte. Co tu można powiedzieć? Nie mamy drużyny, z Francją oczekuję, że chłopcy się sprężą. (…) Mając takich piłkarzy wyjdzie z grupy było obowiązkiem. Z czego my się cieszymy? Że zremisowaliśmy ze słabym Meksykiem, bo graliśmy podwójnym autobusem? Oczywiście, wyjście z grupy to sukces, ale z jakiej grupy? To jest obowiązek – mówił Tomaszewski – Mieliśmy kapitalną szansę, żeby zbudować zespół. Mieliśmy dwa mecze z Belgią i Holandią, a kombinowaliśmy, jak koń pod górę. Zmiany w każdym meczu nie pozwalały zbudować zgranej drużyny. (…) Nie można mówić o stylu, bo stylu nie było – dodał.

Marina przed Polska - Argentyna: Po obronie Wojtka leciały mi łzy!

Do największych sukcesów Polski na mundialach jeszcze daleko.

Włącz podcast i sprawdź, czy pamiętasz największe mundialowe osiągnięcia polskiej kadry!

Listen to "Sukcesy Polaków na Mundialach. Gość specjalny Władysław Żmuda. SUPERSPORT +" on Spreaker.
Najnowsze