Leo Messi mimo zwycięstwa nad Holandią i awansu do półfinału po meczu był wściekły. Miał pretensje do sędziego i trenera rywali Loisa van Gaala, mając mu za złe jego lekceważące wypowiedzi przed spotkaniem. Awanturował się też z Woutem Weghorstem, strzelcem dwóch bramek dla ekipy Oranje. Arbitrowi oberwało się od Messiego już w czasie wywiadu przeprowadzanego na murawie. Hiszpańskiego sędziego Mateu Lahoza, który prowadził ten mecz, zna doskonale z występów w LaLiga i teraz nie szczędził złośliwości. - Nie chcę rozmawiać o pracy sędziego, bo nie można być szczerym. Jeśli mówisz prawdę, wlepiają ci kary. FIFA musi o tym pomyśleć, nie może wyznaczać takiego sędziego w takich meczach - zaczął Messi, a potem się rozkręcał. - Nie można wyznaczać sędziego, który nie jest w stanie sprostać zadaniu. Baliśmy się przed meczem, ponieważ wiedzieliśmy, jak to jest - grzmiał Argentyńczyk.
Leo Messi zaatakował również Louisa van Gaala, który przed meczem szydził z argentyńskiego gwiazdora, zarzucając mu, że nie pracuje w defensywie. Z holenderskim trenerem piłkarz PSG miał konfrontację tuż po meczu, ale Angel Di Maria w porę odciągnął słynnego rodaka od ławki rezerwowych zespołu Oranje. - Przed meczem zaczął nas prowokować, mówić o nas różne rzeczy, a myślę, że to nie powinno być częścią futbolu. Szanuję wszystkich i podoba mi się, że rywale mnie szanują i myślę, że ich trener nie szanował nas - dodał Messi.
Jednak największy show Leo Messi dał w czasie wywiadu dla jednej z telewizji. Kiedy zobaczył przyglądającego mu się jednego z rywali (zdaniem hiszpańskich mediów był to Wout Weghorst), znów nie wytrzymał i zaczął wykrzykiwać w jego stronę. - Na co się gapisz, głupku?! No na co się gapisz, głupku?! Idź już tam, no idź już tam głupku! - krzyczał wyraźnie zdenerwowany, co widać na nagraniu wideo.