Matty Cash (25 l.) podbił serca kibiców nie tylko szerokim uśmiechem, ale też świetną grą. W meczu ze Szwecją (2:0) gwiazdor Aston Villi prezentował się fantastycznie, a po meczu świętował wraz z kolegami z kadry. Przed meczem obiecywał, że jak Biało-Czerwoni awansują na mundial, to napije się polskiej wódki! Co na to mama piłkarza?
Cash w ubiegłym roku uzyskał polski paszport i zadebiutował w kadrze. Mimo bariery językowej od razu został ciepło przyjęty przez drużynę. Szczęściem Matty’ego cieszy się jego mama, pani Barbara, Polka urodzona w Wielkiej Brytanii.
– Czuję się bardzo dumna z Mateusza. Nie musiałam go namawiać, by grał dla Polski. On już dawno mówił, że chce być w tej kadrze. Koledzy przyjęli go super. Wszyscy traktują go dobrze, zgotowali mu bardzo ciepłe przywitanie. On polubił wszystkich w tej kadrze. Wszystko mu odpowiada – opowiada „Super Expressowi” Barbara Cash.
Matty przed meczem obiecał, że po awansie napije się polskiej wódki. Zapytaliśmy mamę wahadłowego kadry, czy w związku z tym nie boi się o syna.
– Nie boję się o to! (śmiech). Jak spróbuje polskiej wódki, to będę mówić: „Sto lat!” – śmieje się pani Cash, która raczy syna polskimi daniami. – Mateusz, bo tak na niego mówię, próbował bigosu, jadł żurek. Jego babcia – a moja mama – gotowała bardzo dużo polskich dań, gdy był małym chłopcem. On najbardziej lubi kotlety i pierogi – zdradza.
Wywiad z panią Barbarą Cash przed meczem Polska - Szwecja
- "Super Express": Jakie są pani odczucia przed spotkaniem o mundial. To najważniejszy mecz w życiu Matty’ego?
- Czuję się bardzo dumna z Mateusza. Chyba będzie dobry mecz, musimy go wygrać!
- Jak idzie Mateuszowi nauka języka polskiego?
- Uczę go polskiego, ale syn też ma normalne lekcje. Uczy się z nauczycielem.
- Matty powiedział, że jak Polska awansuje na mundial to spróbuje polskiej wódki...
- Nie boję się o to! (śmiech). Jak spróbuje polskiej wódki, to będę mówić: sto lat!
- Może gotuje mu pani od czasu do czasu jakieś polskie dania?
- Próbował bigosu, jadł żurek. Jego babcia - a moja mama - gotowała bardzo dużo polskich dań jak był małym chłopcem. On najbardziej lubił kotlety i pierogi
- Kto najbardziej namawiał Matty’ego, by został reprezentantem Polski?
- Nie musiałam go namawiać. On już dawno mówił, że chce grać dla Polski. Koledzy z kadry przyjęli go super. Wszyscy traktują go dobrze, zgotowali mu bardzo ciepłe przywitanie. On polubił wszystkich w tej kadrze. Wszystko mu odpowiada.
- Zwraca się pani czasem do niego „Mateusz” zamiast „Matty”?
- Nigdy nie mówię do niego „Matty”. Mateusz, Matt, lub Mathew…
- Jaki wynik pani typuje?
- 1:0 dla Polski!