- Choć jestem już tylko kibicem, denerwuję się meczem otwarcia Polaków – nie kryje popularny „Janosik” w rozmowie z „Super Expressem”. Janas doskonale zna emocje towarzyszące pracy selekcjonera: w tej roli poprowadził swych ówczesnych podopiecznych do finałów mistrzostw świata w roku 2006, a potem zarządzał nimi także na niemieckich boiskach. Ale – jak twierdzi – wówczas panował nad emocjami. - Ja przed każdym meczem dobrze spałem, więc i przed moją mundialową inauguracją w roli selekcjonera - w Niemczech w 2006 - było podobnie.
Paweł Janas zna wagę pierwszego spotkania
Paweł Janas ma jednak także ogromne doświadczenie boiskowe. Zwłaszcza mistrzostwa świata w 1982 były dlań niezwykłym przeżyciem. Skończyły się wspaniale, ale początek był trudny. - Pierwsze gry zawsze są najważniejsze, a więc i... najgorsze – dla trenera i zawodników. Wszyscy dziś pamiętają, że z Hiszpanii w 1982 przywieźliśmy medale. Ale tylko my – ówcześni zawodnicy – wiemy, co się działo w drużynie po dwóch pierwszych remisach, z Włochami i z Kamerunem. Przecież słyszeliśmy, że działacze się już pakują, że już zamawiają dla nas bilety powrotne do kraju... - przywołuje atmosferę pierwszych dni turnieju España'82.
Paweł Janas o swych oczekiwaniach wobec Biało-czerwonych
Czego spodziewa się były selekcjoner po występie dzisiejszych kadrowiczów w Katarze? - Bardzo chciałbym, żeby zrobiła na mundialu dobry wynik. Mecz z Meksykiem może być jego fundamentem. Najlepiej, żeby przyniósł nam zwycięstwo. No, remis też byłby do przyjęcia. Na pewno natomiast nie wolno tego spotkania przegrać! - przypomina Janas.
Spotkanie Polska - Meksyk zaplanowane jest na wtorek 22 listopada i rozpocznie się o godzinie 17.00 czasu polskiego. Swoje kolejne mecze, z Arabią Saudyjską i Argentyną, Polacy zagrają 26 i 30 listopada.