Oleh Protasow urodził się w Dniepropietrowsku. Rozegrał 68 spotkań w barwach ZSRR, a po uzyskaniu niepodległości przez Ukrainę, zdążył zagrać 1 mecz w jej barwach. Protasow nie zostawił suchej nitki na Putinie, jego poplecznikach i działaniach Rosjan w Ukrainie - To, co robią Rosjanie, śmiało można nazwać faszyzmem - powiedział były piłkarz m.in. Dniepru i Dynama Kijów dla portalu Dynamomania.com - Mam wątpliwości, czy Putin w ogóle żyje na tym świecie. Nie rozumie tego, że Ukraina jest całkowicie wolnym i niezależnym krajem. Nie musimy łączyć się z kimś na siłę, ale możemy wybrać z kim się chcemy przyjaźnić, a z kim nie. Wojna w Ukrainie to wielki błąd rosyjskich przywódców. Będą go żałować i już to robią. My jesteśmy wolni, a co czeka naród rosyjski w nadchodzących latach, to już widzimy - dodał Protasow, który w barwach ZSRR zdobył wicemistrzostwo Europy w 1988 roku, po pamiętnym finale, w którym jego drużyna przegrała z Holandią.
Jacek Gmoch wie, czego spodziewać się po Rosjanach. Mocne słowa legendarnego trenera [TYLKO U NAS]
Protasow uważa, że wykluczenie rosyjskich sportowców ze świata sportu, jak choćby przez UEFA I FIFA, a także odebranie im organizacji imprez międzynarodowych to słuszna decyzja. - Sportowcy po cichu popierają tę agresję. Jeśli milczysz, zgadzasz się na to. Oni zasługują na karę. Nie mam żadnych specjalnych kontaktów z Rosjanami i nie wiem czy w przyszłości będę mógł rozmawiać z ludźmi, którzy wspierali juntę – dodał Protasow.