Rodzina jest dla Roberta Lewandowskiego bardzo ważna i wiadomo o tym nie od dziś. Po finale Ligi Mistrzów, który zakończył się zwycięstwem Bayernu Monachium, w którego barwach występował Lewandowski, polski piłkarz dedykował ten ogromny sukces także zmarłemu tacie. W rozmowie z WP SportoweFakty Iwona Lewandowska, mama Roberta, przyznała, że po śmierci męża (a stało się to w momencie, gdy Lewandowski dopiero stawiał pierwsze kroki w karierze) było jej bardzo ciężko. – Początkowo żyłam życiem Roberta i Mileny, a nie własnym. Musiałam się podnieść, nie miałam wyjścia. Milena była na pierwszym roku studiów, pojechała na studencki wyjazd na Florydę. Miałam mieszane uczucia, ale powiedziałam jej na lotnisku: "Dziecko, poradzisz sobie!". Byłam z niej dumna. Robert miał w tym czasie obozy piłkarskie. Wydaje mi się, że sport był dla niego ucieczką po śmierci taty. I pomógł mu przetrwać – powiedziała Iwona Lewandowska. I dodała, że nie raz prosiła męża o wsparcie dla syna, choć z różnym skutkiem.
Tata będzie czuwał na Robertem Lewandowskim?
Okazuje się, że przed wspomnianym finałem Ligi Mistrzów Iwona Lewandowska odwiedziła grób męża i poprosiła go o wsparcie dla ich syna. Zapytana przez Dariusza Farona, czy zrobi to także przed mistrzostwami świata, odpowiedziała, że nie wyklucza takiej możliwości. – Być może, choć powiem panu, że to nie zawsze działa! – podkreśliła – Idę, proszę go, a potem mecz wcale nie układa się po naszej myśli. Mówię wtedy mężowi: "Miałeś pilnować i co?! Jak następnym razem nie pomożesz, będę cię rzadziej odwiedzać na cmentarzu!" – dodała mama Roberta Lewandowskiego.
Ile goli strzeli na mundialu Lewandowski? Czy Polska wyjdzie z grupy?
Posłuchajcie! Oceniają Borek, Engel i Żewłakow.
Listen to "Oceniamy szanse Polaków na mundialu. Komentują Żewłakow, Engel, Borek. SuperSport+." on Spreaker.