Wśród nominantów selekcjonera nie brak niespodzianek. Jest w tym gronie dwóch debiutantów: Maik Nawrocki ze stołecznej Legii oraz Patryk Dziczek z gliwickiego Piasta – obaj jednak doskonale Michniewiczowi znani, co miało swoje znaczenie dla umieszczenia ich na liście. W gronie „naznaczonych” pewnym zaskoczeniem – choć ten zawodnik ma już na koncie reprezentacyjne występy – może się też fanom wydawać obecność Pawła Bochniewicza. Zupełnie niesłusznie...
Czarny koń w defensywnym rozdaniu Czesława Michniewicza
- Jego celem powinna być teraz nie tylko regularna gra w klubie na jeszcze wyższym poziomie niż dotąd – bo go na to stać, ale także... Katar – Marcin Brosz, były trener między innymi Górnika Zabrze, w którym pracował z Bochniewiczem, te słowa w rozmowie z „Super Expressem” wypowiedział już pod koniec czerwca, kiedy stoper wracał do treningów i gier (sparingowych wówczas) po jedenastomiesięcznej przerwie spowodowanej rehabilitacją po zerwaniu więzadeł w kolanie. Jak się okazało, obecny opiekun polskiej reprezentacji U-19 doskonale znał możliwości swego niegdysiejszego podopiecznego. - Znając jego ambicję i charakter, będzie krok po kroku dążyć do powrotu do zespołu narodowego – zapewniał wtedy Brosz.
Bochniewicza nie było podczas wrześniowego zgrupowania, połączonego z meczami Ligi Narodów z Holandią i Walią. Niedawna kontuzja Kamila Glika i niepewność co do klubowych losów Jana Bednarka, walczącego o każdą minutę w Aston Villi najwyraźniej skłoniła jednak selekcjonera do rozważenia dodatkowych opcji personalnych na środku obrony Biało-Czerwonych. A pochodzący z Dębicy obrońca jesień w szeregach Heerenveen ma znakomitą.
Stoper broni się znakomitymi recenzjami i liczbami
W dziesięciu dotychczasowych kolejkach Eredivisie Polak wszystkie mecze rozegrał „od dzwona do dzwona”. Między innymi dzięki jego skutecznej postawie, w pięciu z nich jego zespół nie stracił gola (cenny był zwłaszcza bezbramkowy remis na De Kuip w Rotterdamie), choć przydarzyło mu się także 0:5 z Ajaksem. Bochniewicz odnotował zarazem swą obecność w ofensywie, rozstrzygając (2:1) na korzyść swej drużyny rywalizację z wyżej notowanym Twente Enschede. Głową oczywiście, bo to był jego wielki atut w okresie gry w barwach Górnika.
11 listopada miną dwa lata od ostatniego (czyli drugiego) występu Pawła Bochniewicza w koszulce z „orzełkiem”. Pokonaliśmy wtedy Ukrainę 2:0, a on rozegrał pełne 90 minut. Ścisłą kadrę na Katar Czesław Michniewicz ogłosi 10 listopada 2022, w przeddzień ważnej dla zawodnika owej drugiej rocznicy reprezentacyjnego występu. Czy będzie to dlań równie szczęśliwa data? Daje mocne argumenty, by tak właśnie było...