Czasu przed mundialem jest bardzo mało, bowiem już za 8 dni Polska zagra swój pierwszy mecz w Katarze z Meksykiem. Nic dziwnego, że grafik zgrupowania jest bardzo napięty i sztab szkoleniowy nie chce marnować żadnej chwili. Dlatego tuż po zakończeniu jesiennych rozgrywek ligowych zebrano piłkarzy w Warszawie, gdzie odbędą się treningi oraz towarzyski mecz z Chile. Czesław Michniewicz od dłuższego czasu nie ukrywa, że jego podstawowym wyborem na pozycji bramkarza jest Wojciech Szczęsny. 32-latek ma przed mundialem powody do zadowolenia, gdyż w niedzielę zachował piąte ligowe czyste konto z rzędu, a jego Juventus rozbił 3:0 Lazio i awansował na 3. miejsce w Serie A, przecząc doniesieniom o głębokim kryzysie. Radości nie kryła też żona Szczęsnego, która publicznie gratulowała mu ważnego zwycięstwa, a następnego dnia towarzyszyła mu w podróży do Polski.
Wojciech Szczęsny czule pożegnał się z żoną. Intymne chwile z Mariną przed mundialową rozłąką
Zakochani przyjechali razem do Warszawy, gdzie odbywa się zgrupowanie reprezentacji przed wylotem do Kataru. To tutaj kadrowicze spędzą ostatnie chwile przed mundialem, a Marina Łuczenko-Szczęsna była u boku męża do samego końca. Wraz z nim przyjechała pod hotel, gdzie para musiała się rozstać. Nie przyszło im to łatwo, o czym świadczy czułe pożegnanie na parkingu. Znana piosenkarka utonęła w objęciach 66-krotnego reprezentanta Polski. Trudno się temu dziwić, w końcu w najbliższych tygodniach będzie musiała poradzić sobie z rozłąką. Szczęsny najwcześniej wróci do niej w grudniu, ale wszyscy kibice liczą na to, że dopiero pod koniec miesiąca. 18 grudnia odbędzie się finał mistrzostw świata i z pewnością nawet Marina nie miałaby nic przeciwko, by poczekać na powrót męża do ostatniego meczu mundialu. W poniższej galerii zobaczysz zdjęcia paparazzi z czułego pożegnania Szczęsnych: