Jerzy Dudek bez ogródek. Skrytykował drużynę Michniewicza
Polscy piłkarze spotkają się na zgrupowaniu dopiero w listopadzie. Przed wylotem do Kataru zagrają jeszcze jeden mecz - towarzyski z Chile, ale wiele wniosków można wyciągnąć po ich występach w Lidze Narodów. We wrześniu podopieczni Michniewicza utrzymali się w dywizji A prestiżowych rozgrywek, jednak nie brakuje głosów krytyki. Dotyczą one stylu gry, gdyż porażka z Holandią na Stadionie Narodowym (0:2) była zatrważająco zasłużona. Z kolei zwycięstwo z Walią (1:0) zostało odniesione w bólach. Wyspiarze mieli swoje sytuacje i równie dobrze mogli wyrzucić nas z elity LN. Tak się na szczęście nie stało, a Polacy mogli cieszyć się z ważnej wygranej, która przerwała serię czterech meczów bez zwycięstwa. Nie zmienia to jednak faktu, iż nastroje przed mundialem nie są zbyt dobre, o czym świadczą słowa Jerzego Dudka.
Dudek dosadnie o reprezentacji Polski. "Rozpierducha"
"Te mistrzostwa będą dla nas niezwykle trudne. Skoro nie wiemy, jak mamy grać, to można się spodziewać, że zagramy ultra defensywnie i będziemy mogli jedynie liczyć na łut szczęścia i przypadkowy remis albo wygraną, jak miało to miejsce z Walią. To spotkanie dobitnie pokazało, że nic u nas nie funkcjonowało, jak należy, było w tym dużo przypadkowości" - stwierdził były znakomity bramkarz w felietonie dla "Przeglądu Sportowego". "Trzeba się spodziewać kilku kontuzji, być może forma u niektórych graczy wystrzeli. To sprawi, że trener będzie musiał się popisać intuicją selekcjonerską. Na razie jesteśmy na placu budowy, na którym jest "rozpierducha" i można się zastanawiać, czy ktoś w ogóle ma nad tym kontrolę" - zakończył niezbyt optymistyczny tekst 60-krotny reprezentant Polski.