Działalność FIFA od dłuższego czasu wywołuje niesmak piłkarskich kibiców na całym świecie. Wiele zła przypisuje się poprzedniemu prezydentowi światowej federacji, Seppowi Blatterowi. Szwajcar ponosi konsekwencje przekrętów, jakich dopuścił się, będąc przewodniczącym FIFA. Jednym z nich miała być korupcja związana z wyborem organizatora mistrzostw świata 2022. W głosowaniu działaczy zwyciężył Katar, choć niemal cały świat nie mógł zrozumieć tej decyzji. Ta była jednak nieodwracalna i ostatecznie kibice przeżywają mundialowe emocje na Bliskim Wschodzie. Organizacja najważniejszego piłkarskiego turnieju w kraju, gdzie deptane są prawa człowieka, wywołuje mnóstwo krytycznych głosów. Jednym z krytyków katarskiego czempionatu jest Zbigniew Boniek.
Zbigniew Boniek przestał gryźć się w język. Otwarcie uderzył w FIFA!
Wiceprezydent UEFA i były prezes PZPN był gościem Bogdana Rymanowskiego w programie "Gość Radia Zet". Jak zwykle był bardzo szczery i skrupulatnie odpowiadał na pytania. Także te trudne, związane z mroczną stroną FIFA. Boniek nie miał problemu, żeby przyznać, że światowa federacja wybrała Katar w związku z łapówkami. - Jeżeli chodzi o FIFA, problem był. Przyznali w 2010 roku dwie imprezy, najpierw Rosji, a potem Katarowi. Nikt wcześniej tak nie robił. Przyznanie mundialu Rosji w 2018 roku było trochę po to, żeby ten Katar ukryć. Życie pokazało, że nominacja Kataru to była czysta korupcja, za którą ci, którzy głosowali wzięli od 1,5 do 2 mln dolarów i to jest udowodnione - wyznał po pytaniu o transparentność piłkarskich centrali. 66-latek bojkotuje trwający turniej na swój sposób.
- To moja decyzja - stwierdził, oznajmiając, że nie wybiera się do Kataru na mecze. Wystarczy mu oglądanie piłkarskich spektakli przed telewizorem, a takie stanowisko jest związane z jego poglądami. Gdyby nagle miał zmienić zdanie, "zawsze może wsiąść w samolot i polecieć". To jest możliwe przy sukcesie reprezentacji Polski, ale Boniek nie daje wielkich szans podopiecznym Czesława Michniewicza w 1/8 finału. - Na razie jest to 1 procent szans [na wygraną - red.] - ocenił, choć po chwili dodał, że w piłce nożnej teoretycznie silniejszy zespół często przegrywa ze słabszym. Polska zagra z Francją w 1/8 finału, a Niemcy wracają już do domu: