Liga angielska została zawieszona w związku z pandemią koronawirusa. Od kilku tygodni toczą się dyskusje na temat powrotu piłkarzy do treningów, a potem do startu Premier League. Tyle, że są zawodnicy, którzy sceptycznie podchodzą do tych planów.
Serie A wróci później. Wszystkiemu WINIEN premier Włoch
W gronie niezadowolonych jest m.in. Troy Deeney. Gracz Watfordu mówi wprost, że nie zamierza przyjeżdżać na zajęcia. - Mamy wrócić w tym tygodniu. Jednak powiedziałem, że ja nie przyjadę - powiedział wprost, którego słowa cytują angielskie portale. - Mój syn ma pięć miesięcy i ma problemy z oddychaniem. Nie chcę narażać go na niebezpieczeństwo. Mam wracać do domu w tym samym brudnym ubraniu, w którym trenowałem? To dla mnie za duże ryzyko - oznajmił zawodnik.
Zarosłeś na kwarantannie? Zobacz polskiego bramkarza Fiorentiny [ZDJĘCIE]
To nie koniec argumentów Anglika. wyznał, że dla niego ważniejsze od pieniędzy jest zdrowie jego najbliższych, na których mu najbardziej zależy. Zdradził, że zadał kilka trudnych pytań o bezpieczeństwo podczas pandemii koronawirusa. Jednak na żadne z nich nie dostał odpowiedzi.
Na co królowie futbolu wydają WIELKĄ KASĘ? Lewandowski kocha szybkie fury! [FUTBOLOGIA]