Mecz Manchester United - Stoke City od samego początku przebiegał pod dyktando gospodarzy. Po niespełna stu dwudziestu sekundach kapitalną okazję na otwarcie wyniku miał Zlatan Ibrahimović. Napastnik "Czerwonych Diabłów" nie potrafił jednak pokonać Lee Granta, który chwilę później odbił jeszcze dobitkę strzału "Ibry". To był jednak dopiero początek świetnych parad golkipera przyjezdnych. Mimo miażdżącej momentami przewagi gospodarze nie potrafili pokonać bramkarza, który wyprawiał cuda między słupkami.
Udało się to dopiero na nieco ponad dwadzieścia minut przed upływem regulaminowego czasu gry. Gdy Anthony Martial trafił do siatki Stoke, wydawało się, że kolejne gole dla United są tylko kwestią czasu. Nic bardziej mylnego. Kolejne genialne interwencje zaliczał Grant, a w końcówce spotkania do wyrównania doprowadził Joe Allen. Eksperci nie mieli wątpliwości, który z zawodników zasłużył na miano najlepszego piłkarza meczu i nagrodę przyznano bramkarzowi Stoke, który na Old Trafford obronił aż dziewięć strzałów rywali. Podział punktów niewiele zmienił w tabeli Premier League. Manchester United z trzynastoma "oczkami" na koncie zajmuje szóste miejsce, a Stoke z trzema - przedostatnie dziewiętnaste.
Manchester United - Stoke City 1:1 (0:0)
Bramki: Anthony Martial 69 - Joe Allen 82
United: De Gea - Valencia, Bailly, Smalling, Blind - Herrera (84. Depay), Pogba - Lingard (67. Martial), Mata (67. Rooney), Rashford - Ibrahimović
Stoke: Grant - Johnson, Shawcross, Martins Indi, Pieters - Cameron, Whelan, Allen - Shaqiri (90. Bardsley), Bony (77. Crouch), Arnautović (77. Walters)
Żółte kartki: Valencia, Herrera, Ibrahimović