Kamil Grosicki po przyjściu do Hull City z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem tego zespołu, który wówczas występował jeszcze w Premier League. Dynamiczny skrzydłowy rozruszał grę drużyny i całe trybuny stadionu "Tygrysów". Z biegiem czasu "Grosik" robił jednak na sztabie szkoleniowym coraz mniejsze wrażenie, a teraz w klubie nikt go już na siłę zatrzymywał nie będzie. Ostatnio bez wiedzy Polaka odebrano mu nawet numer "7", który nosił na plecach i przekazano go Evandro.
Kamil Grosicki na brak zainteresowania ze strony potencjalnych pracodawców narzekać jednak nie może. "Grosik" wzbudza zainteresowanie między innymi we Francji, gdzie grał w przeszłości. Tamtejsze media podały, że w swojej drużynie chętnie widzieliby go działacze Montpellier. Tymczasem do walki o usługi piłkarza niespodziewanie stanął... Panathinaikos Ateny. Informację o tym przekazał za pośrednictwem Twittera dziennikarz Mateusz Borek.
Choć za sprawę wziął się Pini Zahavi i można być niemal pewnym, że Izraelczyk doprowadzi ją do końca, to należy się spodziewać, że inni chętni po Grosickiego tak łatwo nie odpuszczą. Zarówno Montpellier, jak również inne kluby z Anglii mogą już szykować kontrofertę dla "Tygrysów".
Wyniki na żywo - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin