Kto w Manchesterze lubi chodzić w kapciach?

2009-01-07 16:00

Piłkarze Premier League prześcigają się w szpanerstwie. Na trening przyjeżdżają najdroższymi samochodami, ubrani w najlepsze ciuchy, ozdobieni złotem i ekskluzywnymi zegrakami. Pomocnik Anderson znalazł inny sposób, aby zwrócić na siebie uwagę.

Brazylijczyk przyjechał do ośrodka Carrington, jakby nigdy nic, w cieplutkich niebieskich kapciach. Koledzy z drużyny mało nie dostali zawału, kiedy zauważyli, co piłkarz ma na nogach.

Reakcja Van der Sara: - Patrzę na Andersona. Od głowy aż do stóp wszystko było w porządku. A tu nagle te kapcie. Co mam powiedzieć? Na myśl przychodzi tylko wow!

Reakcja Hargreavesa: - To niedorzeczne!

A Anderson spokojnie wyjaśnił, że mięciutkie kapciuszki zwyczajnie są wygodniejsze od zwykłych butów. Pomocnik ma u nas plus za odwagę.

Najnowsze