Mecz Liverpool - Chelsea, choć był spotkaniem dwóch uznanych piłkarskich marek, nie będzie zapamiętany na długo. Prawdopodobnie już w czwartek nikt nie będzie o nim wspominał. Warto tylko zwrócić uwagę na dwa momenty. Najpierw na ten z 32. minuty, gdy Hazard zagrał tak, jak nas do tego przyzwyczaił w poprzednich sezonach. Przedryblował kilku graczy i płaskim strzałem nie dał szans bramkarzowi Liverpoolu. Belg szykuje formę na Euro. Strzelił cztery gole w czterech ostatnich meczach!
Nie tylko on chce pomóc reprezentacji "Czerwonych Diabłów". Swoją kandydaturę zgłosił także Benteke, który od Juergena Kloppa dostał niecały kwadrans. Był jednak tam, gdzie powinien. W doliczonym czasie gry Asmir Begović fatalnie zachował się przy dośrodkowaniu. Napastnikowi nie pozostało nic innego jak wpakować piłkę do pustej siatki.
Remis oznacza, że Liverpool wciąż może zająć szóste miejsce na koniec sezonu, które premiowane jest grą w Lidze Europy. Chyba, że wygra te rozgrywki w maju, pokonując w finale Sevillę. Wtedy wystąpi w Lidze Mistrzów. W środę poznaliśmy także spadkowiczów Premier League. Do Aston Villi dołączyły drużyny Norwich i Newcastle.
Liverpool - Chelsea 1:1 (0:1)
Bramki: Benteke 90 - Hazard 32
Liverpool: Mignolet - Clyne, Toure, Lovren, Moreno - Can, Milner (77. Allen), Lallana (77. Benteke), Coutinho, Firmino - Sturridge
Chelsea: Begović - Azpilicueta, Mikel, Cahill, Baba Rahman - Fabregas, Matić, Pedro, Willian (58. Kenedy), Hazard - Traore (75. Abraham)
Żółte kartki: Can, Toure, Milner