- Nie chcemy kolejnych skandali i czołówek w gazetach niezwiązanych z futbolem. Niech to spotkanie zostanie zapamiętane tylko dzięki wspaniałemu spektaklowi stworzonemu na boisku - prosi kibiców Steven Gerrard, gwiazdor Liverpoolu.
Atmosfera jest bardzo napięta, bo fani "The Reds" szykują się już na Patrice'a Evrę. Ciemnoskóry obrońca i kapitan Manchesteru United oskarżył Luisa Suareza o rasistowskie obelgi pod jego adresem. Urugwajski napastnik "The Reds" przekonywał, że jest niewinny, ale piłkarskie władze zdyskwalifikowały go na aż 8 meczów. Fani Liverpoolu stanęli w obronie swojego gwiazdora, zrobili z niego wręcz męczennika. Dlatego Evra może być pewien, że czeka go potężna porcja gwizdów. I miejmy nadzieję, że na buczeniu i gwizdach się skończy.
- To wielki mecz, a atmosfera przed nim jest bardzo napięta. Dlatego ogromna odpowiedzialność spoczywa nie tylko na piłkarzach, ale i na kibicach obu drużyn. Nie psujmy tego piłkarskiego święta - apeluje menedżer "Diabłów" Alex Ferguson, który zapowiedział, że Evra zagra od pierwszej minuty.