Rosjanin trafił na White Hart lane za 14 milionów funtów, ale początek sezonu miał fatalny. Kompletnie nie może przystosowac się do angielskiego stylu gry. Pawliuczenko szczególnie narzeka na bardzo ciężkie treningi.
- Kiedy spojrzałem na zegarek, okazało się, że trenujemy już dwie godziny! Wyobrażacie to sobie? Nigdy mnie to wcześniej nie spotkało. A potem jeszcze pół godziny na siłowni - powiedział zszokowany napastnik.
- Podnosiłem ciężary i czułem, jak opadam z sił. Nie dawałem rady. Powiedziałem trenerowi, że tak dalej nie pociągnę - stwierdził zalamany Pawliuczenko.
To naprawdę straszne. Roman musi pracować aż 2,5 godziny dziennie. Ciekawe, co by powiedział, gdyby jak normalni ludzie musiał zasuwać po osiem lub więcej godzin na dobę? Nie ma co, Pawliuczenko to mięczak. Zarabiać dziesiątki tysięcy funtów za kilka godzin biegania za piłką i jeszcze narzekać to skandal! Roman, weź się w garść.