Kiedy w 2004 roku Rooney przeniósł się z Goodison Park na Old Trafford, fani Evertonu nie potrafili mu tego wybaczyć. Rooney musiał znieść serie inwektyw, ale nie ochłodziło to jego uczucia do klubu.
- Zawsze życzę wszystkiego najlepszego Evertonowi. To dziwne uczucie grać przeciwko temu klubowi, ponieważ od dzieciństwa mu kibicowałem, a potem dla niego grałem. Chciałbym zobaczyć, jak Everton kończy sezon na drugim miejscu w Premier League. Zaraz za nami - stwierdził Anglik.
- Na niedzielny mecz do Londynu przyjedzie liczna reprezentacja mojej rodziny. Będę miał mieszane uczucia niezależnie od wyniku. Jednak mam nadzieję, że to my awansujemy do finału - przyznał szczerze Rooney.
Kiedy przed 14 laty "The Toffees" sięgali po Puchar Anglii, to 11-letni wtedy Rooney był na trybunach starego Wembley.
- W 1995 roku byłem w młodzieżowej drużynie Evertonu. To było najmilsze uczucie, jakiego doświadczyłem jako fan Evertonu, widzieć jak mój klub wygrywa krajowy puchar. Całe ściany miałem wytapetowane plakatami tych zawodników - wspomniał z uśmiechem na ustach Rooney.