United są słabi? A może w końcu czas odbrązowić nie tylko van Gaala, ale i Premier League, której potentaci za wielkie pieniądze i tak nie mają czego szukać w Europie? Z Ligi Mistrzów MU wyrzucił nienajmocniejszy Wolfsburg, teraz piłkarze Holendra przegrali trzeci mecz z rzędu w lidze. Losy meczu w Stoke rozstrzygnęły się już w 1. połowie, gdy de Geę pokonali Bojan Krkić i pięknym uderzeniem z dystansu Arnautović.
To też czwarty mecz z rzędu bez wygranej United. Okazja do rehabilitacji już za moment z innym gigantem pogrążonym w kryzysie, czyli Chelsea. Wiele wskazuje na to, że już bez van Gaala, którego - co staje się jego specjalnością - wszyscy mają dość w drugim sezonie. Tak jak z Mourinho, który wydaje się faworytem do przejęcia po nim schedy. Z deszczu pod rynnę? I co na to Sir Alex Ferguson, który patrzy jak jego ukochany klub zamienia się w średniaka?
Stoke City - Manchester United 2:0 (2:0)
1:0 - Bojan Krkić 19', 2:0 - Marko Arnautović 26'
Stoke City: Jack Butland - Geoff Cameron (75' Charlie Adam), Ryan Shawcross, Philipp Wollscheid, Erik Pieters, Glen Johnson, Glenn Whelan (46' Marco van Ginkel), Xherdan Shaqiri (65' Mame Diouf), Bojan Krkić, Ibrahim Afellay, Marko Arnautović
Manchester United: David de Gea - Phil Jones, Chris Smalling, Daley Blind, Ashley Young, Michael Carrick, Ander Herrera (82' Andreas Pereira), Juan Mata, Marouane Fellaini, Memphis Depay (46' Wayne Rooney), Anthony Martial