Łukasz Fabiański w Swansea City

i

Autor: swanseacity.net Łukasz Fabiański w Swansea City

Swansea pokonało Arsenal. Łukasz Fabiański górą w polskim meczu w Premier League

2014-11-09 20:30

Mecz Swansea City - Arsenal Londyn reklamowano jako starcie, w którym miało się zmierzyć dwóch polskich bramkarzy - Łukasz Fabiański i Wojciech Szczęsny. Żaden z nich nie był jednak gwiazdą tego spotkania, bo show skradli piłkarze ofensywni. Swansea przegrywało z Arsenalem, ale w ciągu trzech minut zdołało odmienić losy spotkania i ostatecznie zainkasować trzy punkty.

Choć zarówno Łukaszowi Fabiańskiego jak i Wojciechowi Szczęsnemu życzymy jak najlepiej, to cieszymy się, że to nie oni byli w tym spotkaniu najbardziej widoczni. Dzięki temu mieliśmy naprawdę dobre widowisko, ale dopiero po przerwie. Bo o pierwszej połowie można by było napisać tylko tyle, że się odbyła. Sytuacji jak na lekarstwo, piłkarze bez wielkiej chęci do walki i ataków. Ale jesteśmy im to w stanie wybaczyć, bo w drugiej części spotkania naprawili wszystkie krzywdy, jakie wyrządzili widzom w pierwszych 45 minutach.

Szaleństwo! Arsenal chce zapłacić 30 milionów euro za Grzegorza Krychowiaka [WIDEO]

Choć wydawałoby się, że to "Kanonierzy" będą dominować i stwarzać sytuacje po atakach pozycyjnych, jedyny gol, jakiego zdobyli, padł po kontrze. Ale za to jakiej! Goście fenomenalnie rozegrali akcję w środku pola, potem genialnym dryblingiem popisał się (o dziwo) Danny Welbeck, a Alexis Sanchez musiał jedynie z pięciu metrów kopnąć piłkę do bramki.

W całym spotkaniu mieliśmy mnóstwo stałych fragmentów, ale przez długi czas nic z nich nie wynikało. Gylfi Sigurdsson - specjalista od tego elementu - miał zaledwie dwa udane zagrania z rzutów wolnych i rożnych. Można było z niego szydzić, ale jak już się wstrzelił, to zapewne wskoczy do klasyfikacji najpiękniejszych goli tygodnia. Islandczyk pięknie przymierzył z rzutu wolnego i zdjął pajęczynę z okienka bramki Szczęsnego.

Spotkanie to zapowiadano też jako pojedynek snajperów - Alexisa i Wilfrieda Bony'ego. Iworyjczyk nie odnalazł się jednak w deszczowych warunkach na Liberty Stadium, ale nie można tego powiedzieć o jego zmienniku - Bafetimbim Gomisie. Francuz wszedł na boisko na ostatni kwadrans i w pierwszym kontakcie z piłką zdobył zwycieskiego gola. Tym samym Swansea pokonało Arsenal i awansowało na 5. miejsce w tabeli Premier League.

Swansea City - Arsenal Londyn 2:1 (0:0)

Gole: Sigurdsson 75, Bony 78 - Sanchez 63

Arsenal Londyn: Wojciech Szczęsny - Callum Chambers (90. Yaya Sanogo), Per Mertesacker, Nacho Monreal, Kieran Gibbs - Mathieu Flamini (81. Jack Wilshere), Aaron Ramsey (81. Theo Walcott) - Alexis Sanchez, Santi Cazorla, Alex Oxlade-Chamberlain - Danny Welbeck

Swansea: Łukasz Fabiański - Angel Rangel, Kyle Bartley, Ashley Williams, Neil Taylor - Sung-Yong Ki, Tom Carrol (87. Leon Britton) - Marvin Emnes (67. Modou Barrow), Gylfi Sigurdsson, Jefferson Montero - Wilfried Bony (76. Bafetimbi Gomis)

Żółte kartki: Taylor, Ki, Williams, Carroll, Barrow - Ramsey, Mertesacker, Chambers, Gibbs, Sanchez

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze