Artur Boruc

i

Autor: Eastnews Artur Boruc

W weekend Boruc znów się wygłupił

2013-11-25 3:00

Piłkarska Anglia znów śmieje się z Artura Boruca (33 l.). W krótkim czasie bramkarz Southampton popełnił dwa kuriozalne błędy. Tym razem w idiotyczny sposób dał sobie odebrać piłkę napastnikowi Arsenalu Olivierowi Giroud (27 l.). Francuz okiwał Polaka, trafił do pustej bramki, a "Kanonierzy" pokonali "Świętych" 2:0.

Od bohatera do pośmiewiska. Jeszcze nie tak dawno wszyscy zachwycali się wyborną formą Boruca. To zmieniło się po puszczonym przez niego golu z 94 metrów w starciu ze Stoke (1:1). O ile tamtą wpadkę można było jeszcze tłumaczyć gwałtownym podmuchem wiatru, o tyle teraz bezmyślnego zachowania Artura nic nie usprawiedliwia. W 22. minucie meczu z Arsenalem, zamiast spokojnie wybić wycofaną do niego piłkę, zaczął się kiwać z Giroud. Pierwszy zwód nie zakończył się jeszcze katastrofą, ale Borucowi było mało. Po kolejnych nieporadnych próbach dryblingu Francuz w końcu odebrał mu futbolówkę. W drugiej połowie dobił rozbitych tym klopsem gości, pokonując Artura z rzutu karnego.

Manchester City - Tottenham 6:0! Londyńczycy zmasakrowani!

Polscy kibice szykowali się na starcie reprezentacyjnych bramkarzy, ale nieszczęsny Boruc zamienił ten pojedynek w farsę. Na drugim biegunie znalazł się Wojciech Szczęsny (23 l.), który bronił bardzo pewnie, a jego Arsenal umocnił się na pozycji lidera.

- Stało się, musimy się z tym pogodzić i walczyć dalej. A Boruc nie musi za nic przepraszać. Po prostu zdarzył mu się zły dzień. Ma pełne poparcie, moje i kolegów z drużyny - stwierdził trener "Świętych" Maurico Pochettino.

Najnowsze