Bramkarz Realu, to dla Hiszpanów idol, mistrz świata i bożyszcze, a dla trenera - fect, który wbrew regulaminowi nie przyjechal do pracy na czas. Iker tłumaczył się, że wpadł na drodze w koszmarny korek. Pokazał nawet zdjęcie sznura samochodów zrobione telefonem. Portugalczyk nie ustąpił ani o włos - spóźniony płaci!
Co prawda dla Casillasa to kara niemal niedostrzegalna. Zarabia ok. 8 mln euro rocznie.