Wszystko stało się w 82. minucie spotkania. Real prowadził 2:1, a Ronaldo przed kilkoma minutami popisał się fantastycznym trafieniem. Portugalczyk znów szturmował bramkę rywali i w pewnym momencie przewrócił się w szesnastce gospodarzy, domagając się podyktowania rzutu karnego. Sędzia uznał tę próbę za symulację i zgodnie z przepisami ukarał gwiazdora żółtą kartką. CR7 obejrzał już taki kartonik wcześniej. Po strzelonej bramce ściągnął koszulkę i zaprezentował kibicom swoją muskulaturę. Za tamto zachowanie także ukarał go arbiter.
Wyszło na to, że w 82. minucie meczu, po zaledwie 24 minutach gry, Cristiano Ronaldo musiał boisko opuścić. Portugalczyk nie mógł pogodzić się z taki rozwojem wypadków i odpechnął w złości pana Ricardo de Burgosa Bengoetxea. Sędzia opisał zachowanie piłkarza Realu w meczowym protokole. - Po otrzmaniu czerwonej kartki, zawodnik delikatnie mnie popchnął, okazując, że nie zgadza się z moją decyzją - napisał arbiter.
Niesubordynacja Ronaldo może mieć dla niego i jego drużyny przykre konsekwencje. W Hiszpanii za podobne przewinienie grozi od czterech do dwunastu meczów zawieszenia. Niemalże pewne jest, że portugalski zawodnik opuści pierwsze kolejki ligowe nowego sezonu. Pytanie brzmi: ile ich będzie? W przeszłość agresywnie wobec sędziego zachował się Diego Simeone. Argentyński szkoleniowiec Atletico uderzył wówczas arbitra w kark. Władze postanowiły zawiesić go na osiem spotkań.
Barcelona - Real 1:3. Podsumowanie meczu