- Zawsze płaciłem podatki. W Anglii nigdy nie miałem takich problemów jak tutaj. Dlatego chcę tam wrócić - powiedział w sądzie Ronaldo, który broni się przed zarzutami o popełnienie przestępstw podatkowych na kwotę aż 14,7 mln euro.
Hiszpańskie media ujawniły właśnie szczegóły zeznań Portugalczyka w sądzie. CR7 dość zabawnie próbował przekonać panią prokurator, że cała sprawa to jedno wielkie nieporozumienie.
- Patrzę pani w oczy i nie kłamię. Zapłaciłem cały podatek i nie wiem, co ja tutaj robię. Wielu rzeczy z tego wszystkiego nie rozumiem. Skończyłem tylko sześć klas w szkole i jedyną rzeczą, na której się dobrze znam, jest gra w piłkę. Jeśli moi doradcy mówią "Cris, wszystko jest w porządku", to ja im wierzę - tłumaczył się Ronaldo.
Czy CR7 rzeczywiście zamierza odejść z Realu Madryt i wrócić do Premier League? Od początku afery z podatkami stosuje szantaż emocjonalny, dając do zrozumienia, że czuje się skrzywdzony i dlatego ma już dość gry w hiszpańskiej lidze.