Robert Lewandowski nie błyszczy ostatnio formą, ale w ostatnich meczach wrócił do regularnego strzelania bramek. Polak trafiał do siatki w ostatnich meczach z Deportivo Alaves i Granadą. Fani zastanawiali się, czy będzie kontynuował swoją dobrą passę w trzecim meczu z rzędu. W tym sezonie z taką regularnością strzelał jedynie na początku sezonu.
Lewandowski znów trafił do siatki – i to dwukrotnie, ratując swoją drużynę przed kolejną wpadką, która mogłaby uniemożliwić dalsze marzenia o zdobyciu tytułu mistrzów Hiszpanii. Obrońcy tytułu wygrali 2:1 po bramce w siódmej minucie doliczonego czasu gry.
Celta Vigo – Barcelona: Zmarnowany rzut karny Roberta Lewandowskiego
Polski snajper miał okazję do strzelenia drugiej bramki po tym, jak faulowany w polu karnym był Lamine Yamal. Po dużym zamieszaniu Lewandowski podszedł do piłki i uderzył fatalnie. Guaita odbił piłkę bez większych problemów.
Lewandowski, tak jak kibice Barcelony, mógł złapać się za głowę. To była piłka meczowa przy stanie 1:1. Nagle jednak stał się cud! Sędziowie dopatrzyli się, że bramkarz Celty Vigo opuścił za szybko linię bramkową, co sprawiło, że karny musiał zostać powtórzony. Tym razem Polak się nie pomylił, ustalając wynik meczu na 2:1.
Celta Vigo – Barcelona 1:2 (0:1)
Bramki: 47' Iago Aspas - 45', 90+7' Lewandowski
Kartki: Allende - Christensen, de Jong, ter Stegen, Martinez
Celta Vigo: Guaita - Mingueza (85' Kevin Vazquez), Starfelt, Dominguez (46' Nunez), Ristić (59' Sanchez) - Allende (77' Swedberg), Tapia, Deltran, de la Torre - Aspas, Larsen (85' Douvikas)
Barcelona: Ter Stegen - Kounde, Araujo (46' Martinez), Cubarsi, Cancelo - de Jong, Christensen (58' Gundogan), Pedri (76' Fermin) - Yamal (90+9' Romeu), Lewandowski, Roque (58' Raphinha)