FC Barcelona podejmowała na własnym obiekcie wypełnionym po brzegi Athletic Bilbao w rewanżowym spotkaniu o Superpuchar Hiszpanii. Mistrzowie Hiszpanii potrzebowali odrobić cztery bramki, aby doprowadzić do dogrywki. Wprawdzie przed przerwą piłkę do bramki skierował Leo Messi, lecz to wciąż było za mało.
Marzenia o korzystnym rezultacie prysły w 56. minucie przez skandaliczne zachowanie Gerarda Pique, który najwidoczniej ma problemy z nerwami i nie wytrzymuje ciśnienia podczas ważnych meczów. Arbiter liniowy nie pokazał pozycji spalonej, czego domagali się gracze "Dumy Katalonii" mimo, że telewizyjne powtórki wykazały, że takowej nie było. Swoje wiedział sfrustrowany Pique, który podbiegł do sędziego i wykrzyczał w jego kierunku skandaliczne słowa: "S**m na twoją p***doloną matkę. Decyzja mogła być tylko jedna - czerwona kartka. Za swoje zachowanie grozi mu kara zawieszenia od czterech do dwunastu spotkań.
Zobacz: Gerard Pique OBRAZIŁ matkę sędziego: S**m na twoją p***doloną matkę!
Agresywny Pique odniósł się do całej sprawy, ale nie przyznaje się do wypowiedzianych przez siebie słów.
- Przepraszam, bo nie zachowałem się właściwie wobec sędziego - powiedział. - W tym meczu było dużo emocji, ale w żadnym momencie nie obraziłem sędziego - dodał obrońca "Dumy Katalonii".