O rzekomym odejściu Luisa Enrique z FC Barcelona mówiło się jeszcze przed finałem Ligi Mistrzów. Kto wie, gdyby "Duma Katalonii" nie pokonała Juventusu Turyn, to władze klubu być może nie zaoferowałyby trenerowi nowej umowy.
Dani Alves zmienił zdanie. Przedłużył kontrakt z Barceloną
"Blaugrana" pewnie jednak wygrała ze "Starą Damą" 3:1 i sięgnęła po trzeci w sezonie 2014/15 tytuł. Oprócz Pucharu Europy do klubowej gabloty trafiło także mistrzostwo Hiszpanii oraz Puchar Króla. Działaczom Barcelony nie pozostało nic innego jak tylko zaoferować przedłużenie umowy szkoleniowcowi.
Enrique zgodził się na warunki przełożonych i prolongował kontrakt do 2017 roku. Tym samym pokazał wszystkim krytykom, że nie łatwo go zniszczyć. Po małym kryzysie formy wielu chciało jego zwolnienia. On się nie poddał i jego zespół zakończył rozgrywki z niemal 85% skutecznością zwycięstw.