To było jak podróż sentymentalna do ciemnych wieków, gdy Barcelona miewała problemy, a rywale znajdowali sposób, by ekipę z Katalonii zatrzymać. Wówczas Messi grywał momentami sam. Ratował punkty, strzelał ważne gole i ciągnął zespół w stronę światła. Jakkolwiek literacko-grafomańsko to brzmi. W sobotę musiał wrócić do tej pory i ponownie zabawić się w kilera. Wyszło genialnie, a bramka nożycami mogła zachwycić zdegustowanych wcześniej fanów.
You cannot leave Messi alone for a single minute... pic.twitter.com/uPssRehSLK
— Daniel Edwards (@DanEdwardsGoal) styczeń 23, 2016
A tym się akurat nie ma co dziwić. Luis Enrique chciał w sobotę pokombinować ze składem. Poszukać alternatyw. Dostał więc szansę między innymi Thomas Vermaelen. Stoper-legenda. 30-letni Belg potrafi bowiem ponoć wszystko. Tyle że gdy akurat wybiega w koszulce Barcy, to o większości zapomina. Z Malagą głównie więc kopał się w czoło. Piłkę rzadziej, bo w nią nie trafiał. A gracze Malagi szturmowali. Hiszpańscy dziennikarze przecierali oczy ze zdumienia: niewidoczni byli bowiem Sergio Busquets, Andres Iniesta, Adriano czy Arda Turan. Wyróżniał się natomiast Claudio Bravo oraz Javier Mascherano.
Cristiano Ronaldo i koledzy przy jednym stole. Razem... pół miliarda funtów
Pierwszy heroicznie bowiem interweniował, drugi, głównie jeździł tyłkiem po trawie i łatał dziury. Wszystkich nie zdołał. W końcówce pierwszej odsłony Juanpi wyrównał stan gry i Malaga poczuła krew. Gospodarze poczuli się nawet zbyt pewnie, bo przy bramce Messiego pokryć snajpera "Dumy Katalonii" zapomnieli. A ten podobnych błędów nie wybacza. Dla Argentyńczyka to ósmy sezon z rzędu z przynajmniej dwudziestoma bramkami na koncie.
Lepszy od niego jest tylko Cristiano Ronaldo. Portugalczyk podobny wynik notuje już po raz... dziesiąty.
Malaga CF - FC Barcelona 1:2 (1:1)
Bramki: El Haddadi 2, Messi 52 - Juanpi 32
Malaga: Carlos Kameni - Roberto Rosales, Marcos Angeleri, Weligton (83. Sergio Duda), Miguel Torres - Ignacio Camacho, Recio (69. Pablo Fornals) - Juanpi, Duje Cop (80. Roque Santa Cruz), Gonzalo Castro - Charles
Barcelona: Claudio Bravo - Aleix Vidal, Javier Mascherano, Thomas Vermaelen (46. Jeremy Mathieu), Adriano Correia (75. Sergi Roberto) - Arda Turan, Sergio Busquets, Andres Iniesta - Lionel Messi, Luis Suarez, Munir El Haddadi (56. Ivan Rakitić)