To były bardzo intensywne i efektywne dni w wykonaniu piłkarzy Barcelony wraz z początkiem 2025 roku. Podopieczni Hansiego Flicka najpierw zmierzyli się z Barbastro i zgodnie z oczekiwaniami rozbili zespół z niższej ligi aż 4:0. Następnie w Superpucharze Hiszpanii podejmowali w półfinale Athletic Bilbao oraz Real Madryt. Oba spotkania zakończyły się zwycięstwem "Dumy Katalonii" kolejno: 2:0 i 5:2. Warto zaznaczyć, że we wszystkich trzech spotkaniach między słupkami pojawił się Wojciech Szczęsny. Wybór byłego reprezentanta Polski na te mecze był spowodowany spóźnieniem Inakiego Peny na odprawę przedmeczową.
Mimo znakomitych występów, Szczęsny w finałowym starciu sfaulował przed polem karnym Kyliana Mbappe przez co został ukarany czerwoną kartką, ale to nie przeszkodziło w utrzymaniu przewagi przez Barcelonę i sięgnięcie po trofeum.
Inaki Pena czy Wojciech Szczęsny? Hansi Flick stoi przed ważną decyzją
Tuż przed meczem z Realem Betis na konferencji prasowej Flick wypowiedział się w sprawie rywalizacji Peny ze Szczęsnym. - Bramka? Wiele się zmieniło. Szczęsny spisał się bardzo dobrze w tym Superpucharze Hiszpanii - zaznaczył.
Kataloński "Sport" snuje teorie w sprawie rywalizacji obu bramkarzy i podzielił się swoimi domysłami z czytelnikami. - Przeciwko Betisowi Pena zagrał na wysokim poziomie, ale słowa Flicka sprzed tego meczu sprawiają, że rywalizacja jest ciągle otwarta (...) Mecz z Getafe może być punktem zwrotnym rywalizacji Penii ze Szczęsnym. W tym momencie bardzo trudno przewidzieć, kto zagra w tym meczu - można przeczytać.
Jeśli słowa hiszpańskich dziennikarzy się spełnią to może oznaczać, że bramkarz, który wystąpi w starciu z Getafe będzie podstawowym wyborem do końca sezonu.