Koszmar Lewandowskiego, wielkie zwycięstwo FC Barcelona. Gorzko-słodkie pożegnanie Polaka z klubem przed mundialem [WYNIK]

Osasuna - FC Barcelona 1:2 (1:0)

Bramki: D. Garcia (6') - Pedri (48'), Raphinha (85')

Kartki: Cruz, D. Garcia, Torro, Moncayola - Lewandowski: czerwona za dwie żółte (31'), Alba, Pique: czerwona za protesty poza boiskiem, Xavi, Balde

Osasuna: Fernandez - Vidal, U. Garcia, D. Garcia, Cruz - Oroz (74', Brasanac), Torro (59', K. Garcia), Moncayola, Gomez (83', Barja) - Avila (83', Budimir), R. Garcia (75', Pena)

Barcelona: ter Stegen - Balde, Christensen (74', Gavi), Alonso, Alba - Pedri (89', Chadi Riad), Busquets, de Jong - Dembele (78', Raphinha), Lewandowski, Torres (78', Fati)

Wtorkowy mecz rozpoczął się dla Barcelony w najgorszy możliwy sposób. Już w 6. minucie David Garcia wyprowadził Osasunę na prowadzenie, choć nie brakowało kontrowersji. Wykorzystał on wrzutkę z rzutu rożnego, jednak tuż przed jego strzałem Unai Garcia wpadł z pełnym impetem w broniącego Marcosa Alonso. Wielu kibicom i ekspertom wydawało się, że system VAR cofnie tego gola, lecz tak się nie stało. Utrata bramki mocno podrażniła "Dumę Katalonii", ale Robert Lewandowski nie najlepiej spożytkował swoją energię. Już po pięciu minutach otrzymał żółtą kartkę za faul na Nacho Vidalu. Barca miała ogromne problemy z przejęciem inicjatywy, a prawdziwy cios nadszedł w 31. minucie. "Lewy" popełnił wówczas bezmyślny faul na strzelcu gola. Polski napastnik wpadł w obrońcę Osasuny z dużą siłą i trafił go łokciem. Na nic zdały się dyskusje całego zespołu Barcelony, bowiem sędzia Jesus Gil Manzano dał Lewandowskiemu drugą żółtą kartkę i wyrzucił go z boiska. Gospodarze spokojnie utrzymali prowadzenie i wydawało się, że są na dobrej drodze do zwycięstwa.

Sytuacja zmieniła się już w 48. minucie. Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy Barcelona przeprowadziła składną akcję, którą ze stoickim spokojem w polu karnym wykorzystał Pedri. Wyrównujące trafienie dodało mnóstwo energii piłkarzom Xaviego, którzy dzielnie walczyli pomimo gry w osłabieniu. Osasuna również starała się wywalczyć trzy punkty z faworyzowaną Barceloną, jednak to zespół ze stolicy Katalonii zachował więcej zimnej krwi. W 85. minucie Frenkie de Jong popisał się idealnym długim podaniem za linię obrony z własnej połowy, a Raphinha, który kilka minut wcześniej zmienił Ousmane'a Dembele, skleił się z defensywą gospodarzy co do centymetra i perfekcyjnie przelobował głową wychodzącego z bramki Aitora Fernandeza. Rozpaczliwe ataki Osasuny w końcówce nie przyniosły skutku i to goście cieszyli się z wyszarpanych 3 punktów. Te były dla nich niezwykle ważne, gdyż oznaczały, że Barcelona utrzyma pozycję lidera La Liga niezależnie od wyniku Realu Madryt. Co najmniej do 31 grudnia nic nie zabierze jej 1. miejsca! Poniżej nasza relacja na żywo z meczu Osasuna - FC Barcelona:

Odśwież relację